DIY – te trzy litery w ostatnich sezonach zawładnęły zarówno czasem wolnym każdego majsterkowicza, jak i projektantów. Skrót ten kryje w sobie głównie robienie czegoś samemu, majsterkowanie, samodzielny montaż, projektowanie i tworzenie drobiazgów. Dlaczego warto rozpocząć przygodę z nurtem „zrób to sam”? Podpowiadamy.
Zrób to dam – dlaczego trend jest tak popularny?
Raport „Zrób to sam. Jak Polacy łączą przyjemne z pożytecznym?” pokazuje, że aż 73 procent Polaków większość czynności w domu oraz w ogrodzie wykonuje samodzielne. Co więcej – czerpie z tego przyjemność. Nic w tym dziwnego. Samodzielne naprawy starych mebli, zmienianie ich w prawdziwe perełki czy też tworzenie przysłowiowego czegoś z niczego może dać wiele satysfakcji. Kolejna kwestia dotyczy zaoszczędzonego na tym czasu i pieniędzy.
DIY – naprawiamy, czy kupujemy nowe?
Konsumpcjonizm mocno zmienił życie każdego z nas, co widoczne jest gołym okiem. Jeszcze nie tak dawno temu staraliśmy się naprawiać niemal wszystko, kiedy tylko pojawiła się usterka. Mowa zarówno o ubraniach, jak i przedmiotach codziennego użytku. Niestety zawody takie jak szewc, krawiec czy zegarmistrz odchodzą już do lamusa i na próżno szukać dobrych fachowców, którzy potrafili naprawić niemal wszystko. Do czego więc to prowadzi? Do tego, że idziemy do sklepu i kupujemy nową rzecz. Szkoda, bo często z tych starych da się zrobić prawdziwe perełki, których każdy nam pozazdrości.
Zrób to sam i postaw na oryginalność
Obecnie na etapie projektowania nowego mieszkania nie musimy się martwić o dostępność produktów. Wszystko możemy dostać praktycznie od ręki – od płytek, podłóg i mebli, po sprzęt AGD. Tylko pytanie – czy taki „tradycyjny” wystrój zawsze będzie dobrze się prezentował? A może dobrze byłoby tchnąć w niego odrobinę oryginalności, która wyróżni nasze wnętrze na tle innych. Warto, aby w projekcie wnętrza pokazać, kto będzie w nim mieszkał, jaką ma osobowość i czym się interesuje. Warto więc przyjrzeć się starym krzesłom, komodom czy fotelom, które być może zalegają u kogoś na strychu. Można je kupić za niewielkie pieniądze, a potem tak je odrestaurować w taki sposób, że nikt nie przejdzie obok nich obojętnie. Oczywiście warto się przygotować na to, że renowacja często musi być kompleksowa, co wiąże się z zarezerwowaniem sporej ilości czasu, ale czy nie warto go poświęcić? A może warto kupić kilka desek lub pallet i zrobić mebel samodzielnie?
DIY, a oszczędność i relaks
Zgodnie z przytoczonym raportem, aspekt finansowy znalazł się dopiero na czwartym miejscu na liście korzyści, jakie czerpiemy z samodzielnego majsterkowania. I choć znacznie bardziej cenimy sobie radość i satysfakcję z samej pracy czy uzyskanie jej oryginalnych efektów, to nie możemy zapominać o tej sferze – szczególnie, jeśli spojrzymy na nią z szerszej perspektywy.
Teraz kilka słów o relaksie. Intensywność życia oraz ogrom spraw, za jakie jesteśmy odpowiedzialni każdego dnia sprawia, że poszukujemy efektywnych sposobów na relaks. Jedni stawiają na aktywny wypoczynek, preferując uprawianie sportu, drudzy poświęcają czas lekturze lub systematycznie oglądają seriale, a jeszcze inni – jak pokazuje raport – oddają się pracom, które w mniejszym lub większym stopniu odmieniają wnętrza ich domów oraz przestrzeń ogrodową. Taką formę odpoczynku deklaruje ponad 70% z nas. Cenimy sobie przede wszystkim możliwość nauki oraz zdobywania nowych umiejętności – zwykle zupełnie innych niż te, które wykorzystujemy w pracy zawodowej. Przyjemność sprawia nam także powrót do tradycji, poszanowanie dla przedmiotów oraz kultywowanie, charakterystycznego dla naszych babć i dziadków, podejścia do codziennego życia. I wreszcie, ogromnie cieszą nas efekty naszych starań oraz satysfakcja, jaka pojawia się po zakończeniu pracy.
Tekst powstał na podstawie raportu pt. „Zrób to sam. Jak Polacy łączą przyjemne z pożytecznym?” stworzonego przez Allegro, Majsterki.pl i Mobile Institute.